środa, 9 stycznia 2013

Wspomnienia ze Świąt Bożego Narodzenia

Święta, święta i po świętach....
Biegamy myślimy o prezentach dla bliskich aby obdarować ich i zaskoczyć. W tej całej bieganinie często zapominamy co jest tak na prawdę ważne. To czas kiedy powinniśmy spędzić go z rodziną, dziećmi i oczekiwaniu na narodziny Pana Jezusa. Kiedy byłam mała co roku przed Świętami Bożego Narodzenia przyozdabialiśmy cały dom. Ubieraliśmy choinkę, nawet same robiłyśmy z siostrą ozdoby. Kiedy już takie zmęczone siadałyśmy na dywanie nasze oczy napawał zachwyt. W tle leciały kolędy, a my z otwartymi buziami podziwiałyśmy przyozdobiony dom. Błyszczące bombki, kolorowe światełka i koniecznie łańcuch z papieru. Wycinałyśmy godzinami ozdoby z papieru, brudząc sobie ręce klejem. Pod koniec dnia, kiedy zbliżała się pora do spania nikt nas nie musiał zaganiać do łóżek... Teraz kiedy jestem mamą, sama wprowadziłam tą tradycję u siebie w domu. Kontuzja kolna nabyta przed Świętami, na same święta grypa nie pozwoliły na szukanie prawdziwej choinki. Kubuś, mój syncio tak bardzo mnie prosił o choinkę. Nie miałam serca mu odmówić, dawka aspiryny i zabrałam się do pracy. Pomyślałam, że czas coś zrobić z brystolem, który leży i kurzy się. Klej, nożyczki, jakaś linijka i heja. Zabrałam się do pracy, kiedy zorientowałam się, że już powoli rano... usłyszałam za plecami mamo co ty robisz? wowwww Największa nagroda to uśmiech dziecka i nie liczy się twoja temperatura, zmęczenie.



 Dzień wcześniej wrzuciłam do suszarki owoce, miałam też rafie ( taki ozdobny sznurek papierowy) Zrobiłam z nich ozdoby na naszą papierową choinkę :) Pokój przyozdobiłam w kolorowy łańcuch i ozdoby z brystolu. 

 Kubusiowa parasolka :)


Ile radości potrafią dać nożyczki, klej do papieru i troszkę wyobraźni :)





 A o to twórczość Kubusia.




Kilka lat temu pomalowałam starą filiżankę wyszła na tyle ładnie, że idealnie pasowała jako świecznik.










Stara płyta CD pięknie prezentuje się jako podstawek, takie coś z niczego.



Moja 7 letnia siostra podarowała mi w prezencie przepiękną, przez nią malowaną bombkę. 
Jeszcze przed chwilą piła mleko z butelki, kazała nosić się na apa, i wołała "Eja",
 a teraz proszę rośnie mi konkurencja :P


Ozdoba wykonana przez mojego 5 letniego Synka w przedszkolu :)
Choinka mojego małego artysty :*


Mam nadzieje Kochani, że i wy spędziliście cudowne Święta, teraz pora zrzucać te zajadane kilogramy.  Tak miło powspominać kolacje, kolędy w tle, zapachy z kuchni. Życzę Wam, abyście co roku przeżywali je w gronie rodziny, aby były zawsze pełne ciepła i radości. Niech ten nowy rok będzie tym lepszym dla każdego z nas. Oby spełniały się nasze marzenia, a droga do celu była prostsza. Podziękujmy swoim bliskim, naszym ukochanym za to, że zawsze są przy nas kiedy ich potrzebujemy. Bo tylko z nimi życie ma sens. :*****

Buziaczki,
Wasza Ewa :)

1 komentarz:

  1. Ale ładne rzeczy! Też robiłam łańcuchy z papieru i biłam rekordy w ich długości :) A Wujek dopiero z 3 lata temu wyrzucił sprezentowany mu kiedyś łańcuch, bo już się potargał na strzępy. Życzę wszystkim takich wspomnień z dzieciństwa!
    Mostownica

    OdpowiedzUsuń