sobota, 23 lutego 2013

Życie, Motywacja - siła umysłu. Świadomość i podświadomość - świadome myślenie.

Czasami myślę o tym jak życie motywuje. Jak powinniśmy motywować się sami do działania :)
Przechodzi Wam to czasem przez głowę? Taka myśl, że mamy wpływ na to co sprawia nam przykrość, a co przyjemność. Które słowa bolą, a na które się uodparniamy? Uważam, że każda z nas, każdy człowiek tak ma. Mamy wpływ na to co na nas działa. Pomyślcie przez chwilę. Jak ogromny wpływ ma na nas sugestia. Markety są nią przesiąknięte, artykuły na pułkach rozmieszczone tak abyśmy kupili jak najwięcej, a spacer po sklepie trwał jak najdłużej. Te pachnące stoiska, irytacja, bo zmienili rozmieszczenie produktów w sklepie. Skoro mogą nami sterować ludzie od reklamy, media. Reklama na ulicy sugerująca, że coś się nam podoba. Choć rzeczywiście widzimy to po raz pierwszy. Jak możemy obronić się przed tymi atakami? To średnio możliwe. Tak naprawdę zawsze coś nas skusi. Wystarczy trend w modzie i te buty, które w zeszły sezonie byśmy nie założyły, nagle nam się podobają. Buty to tylko przykład i troszkę metafora. Do dziś pamiętam moment kiedy nastolatki nosiły na sobie, od dołu do góry różowy strój. Bo? bo taka moda. Który swoją drogą, jakiś rok wcześniej był uważany za kiczowaty. To o czym bym dziś chciała Wam opowiedzieć to ciekawa książka. Napisana prostym językiem. Dlatego czyta się ją lekko i przyjemnie. Samo jej czytanie ma zastosowanie terapeutyczne, co odkryłam dopiero po jakimś czasie.
Książka Joseph Murphy "Potęga podświadomości".



Myślę, że znalazłam klucz do tego co chciałabym odczuwać. Zastanówcie się chwilę nad tym czy tak naprawdę powtarzanie sobie co dziennie tego, jak jest wam w życiu źle, czy to coś zmienia? Obawiam się, że odpowiecie tak samo jak ja :) Nie !!! niestety, Nie. Za to bardzo pogarsza naszą sytuację, ponieważ zaczynamy w to wierzyć, że jesteśmy w beznadziejnej sytuacji. Często mówimy bez wyjścia i sami zamykamy sobie drogę, drogi, do możliwości. Przez to przestajemy je widzieć, co potęguje w nas uczucie nostalgii oraz rozdrażnienia. Jest takie powiedzenie, że słowo, zdanie powtórzone kilka razy staje się prawdą, że zaczynamy w nią wierzyć. Dlaczego w takim razie by nie wykorzystać tego w odwrotną stronę? Cudownym trafem udało mi się kiedyś znaleźć w internecie nazwę:



Zajrzyjcie koniecznie. Są to zdania, sformułowania, które powtarzając codziennie działają na nasz umysł. W ten sposób przebudowujemy nasze myślenie. Ja nazywam je zaklęciami. Sam Joseph M. pisał jak ważne jest pilnowanie własnych myśli i przeganianie złych. Zmiana nawyków myślowych jest kluczowa dla naszego życia. Wszystko po to aby dobrze się czuć, żyć w szczęściu, spokoju ducha. Mówimy, że ludzkie słowa nas dotykają, bo nie jesteśmy skałą, w związku z czym reagujemy naturalnie. To prawda, pytanie tylko jak bardzo ranią nas słowa, czyny? I czy jesteśmy wstanie zachować do nich dystans?  Czasami pod natłokiem spraw, niewyspaniem, ciężkim dniem, wszystko wydaje nam się paskudne. Wstajemy lewą noga, pogoda za oknem jakbyśmy dostały właśnie czymś w głowę. Tramwaj nam uciekł, temp nam rośnie, ciśnienie też nie odpuszcza. My sobie nieświadomie również :) Powtarzamy wtedy jak mantrę, straszny dzień, głupi tramwaj do tego jeszcze uciekł, no mam pecha. Nasza świadomość wszystko rejestruje, nie ma zupełnie wpływu na to co my jej podajemy. Nie rozróżnia myśli dobrych od złych. Dlatego trafiają tam również i te których byśmy nie chcieli. Podobno w komórkach nerwowych naszego mózgu rejestrują się wszystkie wrażenia jakich doznaliśmy w życiu. Za to Świadomość to jest to co np. robimy i wiemy co robimy, możemy określić jaką wykonujemy czynność bo ? jesteśmy jej świadomi. Dzięki Świadomemu myśleniu, dobremu myśleniu uczymy nasz mózg. Leczymy nasze ciało i duszę. My dajemy mu dobre słowo, dobre myśli, a on w zamian świetne samopoczucie. Wyobraźcie sobie, że leżycie w Spa. No śmiało, zamykamy oczy na chwilę. Iiii??? Fajnie co? wrażenia? już chcecie tam być ! Tak wasz mózg kojarzy dobre wrażenia jakich już doznaliście. Doskonale wie jak zachować się kiedy dajecie mu dobre wspomnienia, wrażenia, myśli, słowa. Mam dla Was zatem ćwiczenie spiszcie sobie na kartkach afirmacje jakie do Was pasują, które podnoszą Was na duchu. Dzięki, którym możecie poczuć się lepiej. Czytajcie przez najbliższy miesiąc, kontrolujecie myśli. Zmieńmy myślenie, zlikwidujmy złe nawyki. Myślmy świadomie. Jesteśmy wstanie opanować tą sztukę do perfekcji. Dzięki niej wiele naszych wewnętrznych lęków ucieknie, jak ręką odjął.. Znacie bajkę o Aniołku? 

Siedzi Anioł na ramieniu i słucha człowieka
Życie beznadziejne, 
Praca okropna, 
Szef świnia,
Pogoda najgorsza jak mogłaby być
itd. 
Aniołek tak siedzi i słucha tego wszystkiego. 
Mówiąc nagle do siebie. 
Dziwne życzenia, ale niech będzie skoro tak chce.

Myślę, że każda z Was świetnie zrozumiała tą bajkę. Opowiem Wam coś. 
Ja, ta zawsze przebojowa towarzyska, lubiąca tłum ludzi. Nagle po porodzie wszystko się zmieniło... odcięłam się od ludzi,  bo ktoś mi powiedział, że tak robi prawdziwa matka. Jest tylko dla domu, dziecka i męża, a kolega i złodziej jedną drogą chodzi. Pomyślałam, co za absurd. Jednak nie zauważyłam jak szybko te słowa zrobiły ze mną samą porządek. Uciekłam, zamknęłam się w sobie po 2 latach bałam się zadzwonić  po pizze. Tak odizolowałam się od ludzi. Strasznie przejmując się tym co mówią o mnie inni, co mogą powiedzieć... zamiast krzyczeć sobie w głowie, NIE, nie zgadzam się z tym. Do pewnego czasu miałam na to siłę. Moje myśli uległy, z ambitnej, kochającej życie osoby stałam się smutasem. Myślącym codziennie co zrobiłam źle i jaka jestem zła i okropna. To coraz bardziej wpędzało mnie w dołek. Pewnego dnia zorientowałam się, że coś jest nie tak. W końcu moja przyjaciółka zamieszkała u mnie. Zobaczyła co się dzieje, zareagowała natychmiast. Musisz wyjść z domu !!!  -Mówiła podniesionym głosem. Wrócić do ludzi. Tam słyszałam - Musisz zmienić nastawienie, myślenie. Pytałam się jak? Przecież mam tak źle w życiu. Kiedyś usiadałam i uświadomiłam sobie, że mam tyle możliwości, dostęp do wody pitnej. Mogłam zdobyć wykształcenie, stać mnie na chleb, moje dziecko nie głoduje. W każdej chwili mogę z nim podejść do lekarza i nie będę patrzeć jak przez brak szczepienia umiera. Rozejrzałam się po pokoju i stwierdziłam, że mam wszystko co daje mi możliwość do harmonii. Jedyne czego nie miałam to środowiska, które na tamtą chwilę było mi bardzo potrzebne. Ludzi, którzy by wspierali mnie na co dzień i bronili, abym mogła poczuć się bezpiecznie. Kiedy dostałam prace w telemarketingu myślałam, że oszaleje. W pierwszej chwili powtarzałam sobie co to dla mnie, dam radę. Później już nie było tak fajnie. Opętał mnie strach, nie wiedziałam tak dokładnie czego ja się boje. Nazywałam to "boje się dzwonić". Jako nie doszły psycholog rozmyślałam nad tym dłuższy czas. Tak bardzo bałam się tego co usłyszę z drugiej strony słuchawki, że paraliżował mnie strach. Przełamałam się, nie było łatwo, ale zyskałam odwagę. Odzyskiwałam dzięki temu wiarę w siebie. Dziś Dziękuję Bogu, że tak pokierował moim życiem. Wszystkie smutne sytuacje traktuje jak lekcje. Nie przyjemne chwile, kopniaki od życia, przykrości od ludzi mi tak bliskich... Ktoś mi kiedyś powiedział, że przed przeszłością nie da się uciec. Racja nie da się zapomnieć, ale wracając do tego co było to jak cofanie się na ścieżce wstecz. Nie da się jednocześnie iść do przodu. Cofając się nic nie zmieniamy, uwsteczniamy swoje życie i samych siebie. Tak jak nie możemy cofnąć czasu nie możemy zmienić przeszłości. Warta i godna uwagi jest tylko przyszłość, bo to na nią mamy wpływ. Nie warto przejmować się ludźmi, tym co myślą, co mówią i na tej podstawie budować swoje życie. Bo nikt go za Nas samych nie przeżyje. Żyjmy tak aby umierając nie żałować. 


Pozdrawiam Was Kochane Kobietki,
Wasza Ewa ;-)

czwartek, 7 lutego 2013

Stres - jak wpływa na naszą urodę?

Z pewnością dobrze jest Wam znane przysłowie "złość piękności szkodzi". Ktoś kto to wymyślił, strzelił w 10 - tę, bo to święta prawda ! Emocje towarzyszą nam cale życie, czy to jest śmiech, czy płacz, czasami stres. Są one nieodłącznym elementem naszego życia. Co dziennie borykamy się z jakimiś trudnymi sytuacjami, mniej lub bardziej ważnymi. Od dawna już wiemy, że stres wpływa bardzo destrukcyjnie na nasz organizm. Stres ma bardzo negatywne działanie na nasze zdrowie. Niestety część chorób jest właśnie spowodowana przez niego. Nasze samopoczucie, stan ducha,  są całkowicie uzależnione od emocji tych dobrych i tych złych. Kiedy się mocno denerwujemy wydziela się substancja o nazwie Kortyzol, zwana inaczej hormonem stresu. Jej stężenie w organizmie wzrasta w zależności od tego, na jak silne i długotrwałe emocje jesteśmy narażeni. Jak już wiemy bez emocji po prostu, nie da się żyć. Dopadają nas wszędzie o każdej porze dnia i nocy. Spotykamy się z nim w szkole, w pracy, przed rozmową kwalifikacyjną, towarzyszy nam również na pierwszej randce.



Wszystkie te sytuacje znacząco odbijają się na naszej urodzie.  Znacie takie powiedzenie "blady jak ściana", napewno :) Wystarczy moment kiedy się przestraszymy wydziela się adrenalina, dłuższe utrzymanie się stresu powoduje, że nasza skóra traci koloryt. Hormon stresu powoduje zatrzymanie wody w organizmie, a pod wpływem dużego napięcia wywołanego stresem obkurczają się naczynia krwionośne. Co oznacza, że skóra jest gorzej dotleniona, w dużej mierze pozbawiona substancji odżywczych które min odpowiadają za jej wygląd. Często mówimy "zjada mnie stres" np: przed maturą. Nie śpimy całą noc, a rano w lusterku witamy się z jakimś zombie. Po takiej nieprzespanej nocy jesteśmy rozdrażnieni.





Czerwone, zapuchnięte oczy od razu zdradzą nasze złe samopoczucie, przecież oczy to zwierciadła duszy. Oddają jej rzeczywisty stan, bez przekłamania. Nasza buzia zmienia się wówczas, zupełnie. Kiedy mamy dobry nastrój, mówią nam "promieniejesz" albo, "masz taką promienną cerę", "po oczach widać, że jesteś wyspana". Same widzicie, tak Kochane moje, tak własnie działa stres. Co najgorsze osłabia nasz układ odpornościowy, jest przyczyną min. wyprysków. Szczególnie w młodym wieku jesteśmy bardzo na nie narażeni. Ponieważ jest to moment, kiedy dopiero się uodporniamy. Hormony szaleją, ile razy ja słyszałam to zdanie, jesteś młoda stąd trądzik, hormony szaleją. 




Co możemy zrobić aby stres dopadał nas jak najrzadziej? Przede wszystkim unikać go, tylko że nie zawsze się da uniknąć. Zatem jak załagodzić jego skutki? Na co dzień jesteśmy w biegu, tak zabiegani, że zapominamy o tym jak ważny jest odpoczynek i relax. Usiądź wygodnie w fotelu, włącz muzykę lub film. Taki, jaki lubisz. Wskocz do wanny z gorącą wodą, pozwól swoim mięśniom odpocząć, są one spięte głównie przez stres. Kiedy się stresujemy, spinamy się tzn że, nieświadomie, odruchowo napinamy mięśnie. Posmaruj się balsamem o przyjemnym zapachu, polecam lawendę lub dodaj do kąpieli olejek o takim aromacie. Zaletą zielonego ogórka jest duża ilość wody jaka posiada. Dlatego długo ma niską temp. Pokrój go w plastry i nałóż na spuchnięte oczy, później przemyj je zaparzonymi torebkami po herbacie. W poście o SPA, znajdziecie wiele cennych rad jak zadbać o to by nasze ciało i duch był zrelaksowany.




Stres zjada bardzo dużo naszej energii , w związku z czym kiedy nam mija odczuwamy spore zmęczenie. Nie pogłębiaj go, odstaw alkohol, papierosy nie wspominam już o innych używkach. Liczę, że zaglądają tu same mądre osoby :) Połóż się wcześniej spać, wypocznij, wyśpij się. Jutro wstaje nowy dzień musisz mieć siłę by go przetrwać. Absolutnie nie objadaj się "na sen", będziesz mieć trudności z zaśnięciem. Zjedz coś lekkostrawnego, podłóż pod głowę dwie poduszki unikniesz wówczas opuchlizny lub pozbędziesz się obecnej. Cała krew wraz z płynami spokojnie będzie przepływać nie zatrzymując się, w okolicach podatnych na puchnięcie.

Długotrwałe działanie stresu, powoduje zatrzymanie wody w organizmie. Dlaczego się tak dzieje. Kiedy hormon stresu dostaje się do skóry nie może ona pobrać wody. Wypadające włosy, to również sygnał jak bardzo ucierpiał nasz organizm. Jesteś wyczerpana, zmęczona? tak działa stres !!! Pamiętaj aby odpoczywać  to ważne !!!

Jeśli stres złapał cię po za domem? Aby rozładować to negatywne napięcie, dobry jest również wysiłek fizyczny, ale co jeśli jesteś akurat w takiej sytuacji, że musisz być opanowany? Nawet niewielki wysiłek może ciebie odstresować. Genialne są tzw piłeczki antystresowe lub zabawki antystresowe. I wcale nie mam na myśli nic zbereźnego :) Są to przedmioty wykonane z gumy lub gąbki. Tak się składa, że współpracuje z firmą, która zajmuje się gadżetami. Przede wszystkim reklamowymi co możemy się dowiedzieć już z samej nazwy. Spece od reklamy, ekipa do zadań specjalnych. Jeśli potrzebujesz coś na już, zwykle uporamy się z tym w oka mgnieniu.






W tych zabawkach cudne jest to, że spełniają wiele funkcji. Mogą być antystresem, zabawką dla twojego dziecka. Na dodatek wcale nie musisz mówić, że to zabawka która ma pomóc rozładować ci negatywne emocje. Formy, kształty są tak przeróżne, aż chce się powiedzieć dopasowane do zawodów. 

Coś dla Pani doktor:



Lek na zły nastrój dla Pani z banku:



Dla zdenerwowanego kierownika budowy:






Dla agentów nieruchomości w czasie kryzysu:



Kochani prezentuje Wam piłeczkę antystresową. Gdy dopada ciebie stres własnie w miejscach gdzie musisz zachować twarz. Chwytasz ją w dłoń i gnieciesz, taki odruch to impuls. Jedni tupią nerwowo nogą kiedy się denerwują, a drudzy aby ukryć swoje zdenerwowanie bawią się piłeczką. Kształty są takie jakie sobie wymyślisz.

Prowadzisz hurtownie mięsną, lub sieć sklepów? 
Podaruj swoim pracownikom coś co będzie symbolizowało, twoją branżę, 
nadrukujemy nazwę twojej firmy co będzie dla ciebie świetną reklamą:





Mówisz tak głupio chodzić z taką piłeczką? 
No spoko, to może w kształcie breloczka do kluczy?








W twojej firmie pracują sami faceci, no dobra. To może piłeczka ala "Zośka"



Przerwa chcesz pograć w piłkę? Przecież nikt nie zabiera do biura dużej piłki nożnej.
 No tak fakt, ale w mini golfa grają, więc czemu nie i w piłkę?


Grasz w kręgle? Szukasz gadżetów dla swojego klubu? o to jest :)



Pracujesz w przedszkolu masz grupę dzieci, która jest rozbrykana ?
Kiedy czytasz nie potrafią się skupić? 
O to wynalazek, który pozwoli ci spokojnie prowadzić zajęcia, a dzieci wyciszy:



Nie wymaga to aż tak wiele wysiłku więc spokojnie nadaje się dla dzieciaczków.


Na dodatek tak przyjaźnie wyglądają 


Zbliżają się Walentynki, coś dla nerwowego chłopaka? narzeczonego? 
Serducho symbol tego święta, idealnie się nadaje:





Ewentualnie słodka maskotka:


Prowadzisz biuro turystyczne? Pomyśl o reklamie która będzie użyteczna !!! 
Ulotka stała się już przeżytkiem. Jednorazowym antystresem , 
który po zgnieceniu ląduje w koszu. 
Twoja reklama pozostanie na znacznie dłużej 
Logo twojej firmy będzie się kojarzyć przyjaźnie i nowocześnie :)







może zajmujesz się firmą transportową? 
Genialnie, mam również coś dla Ciebie



Jesteś właścicielem kasyna, 
albo firma która je wynajęła w celu imprezy :)



Życzę Wam jak najmniej stresu na co dzień, Pogody ducha i codziennego uśmiechu :)

Pozdrawiam Serdecznie,
Wasza Ewa :)

wtorek, 5 lutego 2013

Konkurs - wyniki :)

Kochane, 

Konkurs zakończył się 1 lutego. Ponieważ mało osób brało udział w konkursie (łącznie 4), każda z was otrzyma po 3 pary kolczyków. Proszę was o nadesłanie pełnych danych adresowych do wysyłki. 

1.Aneta Kazimierczak

2.Emilia Wolfrat
3.Małgorzata Riebandt
4.Izabela B.(izska)


Poniżej losowanie:





Ps. Otrzymałam już wasze adresy, paczuszki wyślę w ciągu 7 dni :)

Pozdrawiam Ślicznie,


Wasza Ewa :)

piątek, 1 lutego 2013

Pielęgnacja cery - domowe maseczki



Nasza buzia, ile ona wyraża? Nastrój ludzi poznajemy po twarzy, jej grymasie. Jest nasza oficjalna wizytówką. To przecież pierwsze co się rzuca w oczy. Mówi się, że kiedy ktoś do nas zwraca patrzy nam prosto w oczy. Dlatego warto o nią dbać, tylko jak, żeby było dobrze. Przypomina mi się serial „Brzydula” i słynne zdanie Uli „Dobrze jak nie za dobrze”. Czasami chcemy właśnie za dobrze. Dobieramy złe kremy, które nie są odpowiednie dla naszej cery, a przecież to bardzo ważne. Dla przypomnienia jeśli ktoś nie oglądał lub nie pamięta tego serialu. Główna bohaterka Ula przeradza się z brzydkiego kaczątka w piękną damę, pełną gracji i wdzięku. Nagle okazuje się, że znany projektant jest wstanie wskrzesić z niej całe piękno. Oczywiście to fikcyjna postać, a taka historia nie zdarza się przecież w normalnym życiu, na pewno nie codziennie. No i znów temat pieniędzy, bo nie każdą z nas też stać na wizytę w profesjonalnym gabinecie kosmetycznym. Jak więc same możemy zadbać o naszą buzię? Jeśli korzystamy z gotowych, niedrogich produktów, takich jak maseczki i peelingi, stosujmy się do zaleceń producenta. Możemy też same przygotować w domu naturalne mikstury, kosmetyki zgodne z filozofią SPA. Nie ma jednej recepty dla każdego rodzaju skóry twarzy. Kilka fajnych przepisów podam Wam poniżej.


Cera Sucha, szorstka, łuszcząca się:

Winogronowe wariacje



Przygotuj sobie miseczkę, widelec. Następnie kilkanaście umytych winogron rozgnieć widelcem. Taką maseczkę trzymaj na buzi 15 min. Po upływie tego czasu zmyj twarz ciepłą wodą z żelem do twarzy np: Żel do twarzy z aloesem firmy FLOSLEK. Żel aloesowy nawilża i uelastycznia skórę. Dzięki zawartości wyciągu z aloesu łagodzi istniejące podrażnienia i poprawia ukrwienie skóry. Jest przeznaczony do pielęgnacji całego ciała, a w szczególności skóry twarzy i szyi.




W domu możemy również twarz oczyścić mleczkiem i tonikiem. Na koniec nakładamy krem. Wybieramy ten bogaty w ceramidy, substancje nawilżające i odżywcze, które zatrzymują wodę w komórkach skóry. Na noc należy stosować kuracje w postaci ampułek czy serum, np. z witaminą E, która zapobiega wysuszaniu się skóry lub retinolem, dzięki niemu złuszcza się naskórek i wygładzają zmarszczki. Dla zachowania odpowiedniego nawilżenia skóry, dwa razy w tygodniu należy nałożyć maseczkę nawilżającą, raz w tygodniu zrobić peeling enzymatyczny.Jeśli korzystamy z usług w gabinecie kosmetycznym przynajmniej raz w miesiącu wskazany jest  zabieg intensywnie nawilżający z masażem twarzy. Mezoterapia z kwasem hialuronowym i witaminami w serii 3-4 zabiegi raz na 2-3 tygodnie, a potem raz na 2 miesiące. Raz w miesiącu należy wybrać się na peeling kwasem glikolowym, który złuszcza martwy naskórek i ma właściwości nawilżające.








Cera Wrażliwa:




Dyniowe ukojenie






Kawałek dojrzałej dyni obieramy, a następnie ucieramy na tarce. Papkę nakładamy na podrażniony obszar skóry lub na całą twarz. Pozostawiamy ją na 20 min. Jeśli cera źle reaguje na wodę z kranu, do zmycia maseczki używamy wody przegotowanej. Należy jednak pamiętać, by wcześniej wodę tą przestudzićSkóra wrażliwa nie lubi zmian dlatego wybieramy apteczną lub gabinetową linię kosmetyków i nie zmieniamy jej zbyt często. Pamiętajmy, że szampon również może mieć wpływ na naszą cerę. Myjąc włosy, odchylaj głowę do tyłu, by twarz  miała z nim jak najmniejszy kontakt. Po umyciu głowy oczyszczamy skórę mleczkiem i tonizujemy twarz tonikiem. Pamiętajmy o ochronie przeciwsłonecznej. Nie eksperymentujemy z preparatami zawierającymi retinol i uważajmy na kremy z kwasami. W gabinecie kosmetycznym raz w miesiącu wybierz się na zabieg nawilżający i łagodzący podrażnienia. Skorzystajmy również z peelingu migdałowego, który dodatkowo zapobiega pojawieniu się zmarszczek.




Cera tłusta, świecąca się:

Mix z kiwi i serka



Obierz kiwi ze skórki Zmiksuj miąższ i dodaj do niego 3 łyżki serka homogenizowanego. Nałóż papkę na twarz. Koniecznie później zmyj tą miksturę z buzi dobrym żelem do twarzy.Całość pozostaw na twarzy  na około 15 minut. Polecam wam żel firmy Lirene Dermoprogram. Cena: 13,50 zł, pojemność 150 ml. Żel głęboko oczyszcza pory i zwęża je zmniejszając przetłuszczanie się skóry. Żel nie zmienia naturalnego pH skóry. Zastępuje mydło. Idealny dla cery tłustej i mieszanej, w codziennej pielęgnacji oczyszczającej.  Widoczny efekt: skóra oczyszczona, odświeżona i matowa.


W domu, do oczyszczania twarzy stosujmy łagodne żele wymagające spłukiwania wodą. Rano używajmy kremu matującego, a wieczorem nawilżający. Cera tłusta bywa przesuszona od kosmetyków przeciwłojotokowych. Wieczorem stosujmy serum z kwasami, które regulują pracę gruczołów łojowych. W ciągu dnia wybieramy krem nawilżający z filtrem SPF 15. Raz w tygodniu należy zrobić peelingi drobnoziarnisty. W gabinecie kosmetycznym raz w miesiącu skorzystajmy z mikrodermabrazji z maską tretinoinową oraz raz na pół roku wybierzmy się na Yellow Peel – peelingi. Rozjaśni nam cere i zmniejszy pory.


Cera naczynkowa:
Ziołowa kuracja

Po łyżce kwiatu nagietka, rumianku, ziela kasztanowca i skrzypu zalać szklanką wrzątku. Po naciągnięciu odcedzić napar i zmieszać go z kilkoma łyżkami mąki ziemniaczanej. Całość nałóż na twarz i trzymaj ja 15 minut. Do tego typu skóry polecam żel arnikowy firmy FLOSLEK. Zawarty w żelu ekstrakt z arniki obkurcza drobne naczynka, zmniejsza ich widoczność, delikatnie chłodzi, działa kojąco i łagodząco. Przyspiesza gojenie mikrourazów i wchłanianie siniaków np. po zwichnięciach, stłuczeniach. Dobrze się wchłania. Skóra bez sińców, podpuchnięć o ładnym kolorycie.

Cera trądzikowa:

Lecznicza pietruszka



Posiekaj pęczek natki pietruszki i wymieszać na gęstą masę z serkiem homogenizowanym oraz 1 łyżką oleju słonecznikowego. Po upływie 15 minut zmyj całość. Soraya Professional Care&Control. Polecam gorąco, sama używam i jestem bardzo zadowolona z efektów. Cena około 12 - 15 zł, pojemność 180 ml. Znajdziecie go w z pewnością w realu, rossmann, dla leniwych na allegro. 


Cera zagrożona zmarszczkami:

Serum z selera



Posiekać liście selera i wymieszać z twarożkiem na jednolitą papkę. Całą masę trzymaj na twarzy około 20 minut. Twarz obmyj ciepłą wodą oraz kremowym żelem do cery dojrzałej Olay Total Effects x7. Cena około 16 - 19 zł. Pojemność 150ml. Kremowy żel do mycia twarzy. Zawiera on delikatnie peelingujące mikro-perełki oraz odpowiednią dla skóry dojrzałej dawkę kompleksu Salicylowego został opracowany specjalnie, aby pomagać zwalczać 7 objawów starzenia się skóry już podczas oczyszczania.


Mam nadzieję, że podpowiedzi przydadzą się Wam.

Pozdrawiam,
Wasza Ewa